Świetna scena, rozkmina mistrzowska i jestem ciekawa co zrobili, że naprawdę wyglądali na zgrzanych ;d

kiedyś gdzieś( w Machinie?) czytałem wypowiedź reżysera, że sceny z używkami "nie były symulowane" :D

OOOO...szacun! Kilka razy w kółko oglądałam tę scenę i jestem zabita!!!!

Najlepsza rozkmina to gwiezdne wojny! a film jak dla mnie ok, ale końcówka totalnie tandetna, niczym zakończenie kiepskiej komedii romantycznej. Jak już chcieli zakończyć film pocałunkiem ,to po co nadawać mu aż taki klimat wzniosłości? Na koniec po prostu zrobiło się mdło..

Na koniec najlepsza jest scena z Moffem i jego próbą stawienia czoła rzeczywistości, wyjścia z błędnego koła nałogu i pokazanie, że jak już się w to weszło, bardzo trudno jest wyjść .. Potrzeba ogromnego samozaparcia, zmiany ludzi, otoczenia. W innym przypadku to walka z wiatrakami. Ogólnie wg mnie postać Moffa (do tego świetnie zagrany przez Dyera) i jego losy to cała kwintesencja tego filmu jako dzieła sztuki, reszta to mniej lub bardziej postaci komediowe.

Dla mnie film nr. 1 jak miałem 20 - 26 lat.. był o mnie.. od niego zaczęła się bania na dramenbejs (Aphrodite), jezdzenie na Creamfields i inne Global Gatheringi, na proby roznorodnych substancji, na angielskie filmy, na wyjazd do UK....Film jest dla wszystkich, którzy żyją od weekendu do weekendu. Dzis sam jestem dziadkiem...

faktycznie zakończenie jak z komedii romantycznej "i'll fuck the brains out of you" hehe takie, rzekłabym szekspirowskie :P

a co do sceny ze stolikiem - absolutnie sie zgadzam! re we la cja :):)

Film niezły, ale dla mnie nie nr 1 jeśli chodzi o imprezowanie i dragi. Ci ludzie sprawiają wrażenie kompletnych powaleńców (przekrzykiwanie się i gadanie w kółko o seksie) - dziwne klimaty nawet jak na E., albo nie rozumiem angielskiej mentalności.
Plusy: Genialny Moff :), realizm jeśli chodzi o imprezowanie - wejście, jazda i zjazd. Żadnego moralizowania w stylu "Requiem.." Minusy : końcowy wątek miłosny, ale to taki mały minusik.
Lubie angielskie klimaty, tematyka jedna z moich ulubionych, ale jednak daję tylko 7/10

No ta scena;-))fessssssssss

film z naprawdę kozackim klimatem, pozdrowienia dla wszystkich żyjących jak bohaterzy :D

Truuuuuuue... Scena z robieniem kresek mnie zniszczyła :D Aż samemu wyrywało żeby sobie zrobić.. :P